Nasza wycieczka rozpoczęła się w Czwartek o godz. 9. Zbiórka, przypomnienie regulaminu i ruszamy busem do Brzyny, z której to rozpoczęliśmy pieszą wędrówkę do Szczawnicy.

Z przysiółku Brzyna-Kąty wędrujemy drogą asfaltową w kierunku żółtego szlaku, który to poprowadzi nas do celu, czyli do bacówki pod Bereśnikiem. Piękna pogoda i humory dopisywały nam cały czas podczas pokonywania kolejnych kilometrów a do przejścia mieliśmy ich prawie 18. Już na początku trasy mieliśmy okazję podziwiać widoki jakie rozpościerają się, gdy wyjdziemy wyżej na Beskid Sądecki. Przez Brzynę wiedzie szlak, który prowadzi z Łącka na Dzwonkówkę i tym szlakiem my też podążamy. Kolejnym przystaniem dla nas jest wieża widokowa na Koziarzu, piękne miejsce, które warto odwiedzić. Robimy kilka fotek, przybijamy pieczątki, niekoniecznie na przedramieniu i ruszamy dalej. Idziemy kwadrans i znów dochodzimy do ciekawego miejsca, obok którego nie można przejść obojętnie a jest nim „Błyszcz” na którym to odbywają się co rok uroczyste nabożeństwa na pamiątkę mszy św. którą odprawił w latach siedemdziesiątych Karol Wojtyła – nasz Papież . Wracamy na szlak, wędrując bawimy się dobrze, rozmawiamy, żartujemy non stop. Przechodząc obok Przysłopu naszło nas na wspomnienia z ostatniego Rajdu Partyzanckiego w jakim braliśmy udział w tamtym roku… każdy kto był na nim chce tu wrócić tej zimy… miejmy nadzieję, że będzie organizowany. Na Dzwonkówce kolejny postój. Odpoczynek, nawodnienie a w niektórych przypadkach drugie śniadanie. Tuż przed godz.15 meldujemy się na miejscu. Chwilkę odpoczywamy przed schroniskiem a następnie zajmujemy pokoje. O godz. 16 zaczynamy przygotowania do ogniska. Organizacja drzewa do opału to zadanie dla chłopaków, którzy szybko i sprawnie załatwili tę sprawę. Już po 20 min siedzimy przy ognisku, kiełbaski też już na ruszcie. Rozmawiamy i śpiewamy, gdyż Julka zabrała głośnik, który daje nam bit.  Po ognisku integracja. Wracamy do schroniska i w pokojach do późnych godzin nocnych rozmawiamy, słuchamy muzyki i „wygłupiamy się” na swój sposób.  Już od wczesnych godzin porannych harcujemy po pokojach dając znać wychowawcy, że już nie śpimy. O godz. 9 wyruszamy do Szczawnicy. Docieramy tam przed 10. Pierwszym punktem jest wyjazd kolejką PKL na górę Palenica. Ciekawą atrakcją był dla wszystkich przejazd torem saneczkowym. Następnie wracamy do miasta. Chodzimy po zatłoczonej Szczawnicy przy okazji kupując pamiątki. Ostatnim punktem wycieczki był powrót autobusem do Kadczy. Udajemy się na przystanek i oczekiwaniu na autobus wspominamy te dwa dni. „Było fajnie” … tak można skwitować tę wycieczkę. Pozdrawiamy kl.8